MOJERAD.IO – Twoja przestrzeń muzyczna
Nieustanie ktoś od nas czegoś wymaga, oczekuje. A my równie nieustannie się do tego dostosowujemy. Oczekuje się od nas, że będziemy poukładani, grzeczni, wyrozumiali, empatyczni, tolerancyjni i sama nie wiem co jeszcze. Staramy się sprostać wszystkim tym oczekiwaniom. Niejednokrotnie wbrew sobie, czy własnym poglądom.
Image Creator/ projekt własny
No właśnie… temat chyba ważny, Który porusza aspekty presji społecznej i oczekiwań, które często odrywają nas od tego, kim naprawdę jesteśmy. To problem, z którym mierzy się wielu ludzi, szczególnie w społeczeństwach nastawionych na perfekcję i dostosowywanie się do określonych norm.
Temat, został także poruszony podczas jednej z sobotnich audycji „Babskiego gadania”, w trakcie którego, pomyślałam, że warto zapisać choć po krótce, to o czym rozmawiałam ze słuchaczami podczas tej audycji, pozwalając wrócić do niego chociażby w tym artykule.
Ludzie od dzieciństwa uczą się, że bycie akceptowanym często wymaga spełniania oczekiwań innych – od rodziców, szkoły, pracy, aż po społeczeństwo. Chociaż normy społeczne mają za zadanie ułatwiać współżycie, ich nadmiar może prowadzić do tłumienia indywidualności.
Kiedy dostosowujemy się wbrew sobie, narasta frustracja, zmęczenie i uczucie „zagubienia siebie”. Może to prowadzić do wypalenia emocjonalnego, braku poczucia satysfakcji z życia, a nawet problemów ze zdrowiem psychicznym.
Bycie tolerancyjnym, empatycznym i wyrozumiałym to wartości ważne, ale ich narzucanie jako obowiązku często sprawia, że stają się powierzchowne. Zamiast autentycznego działania, podejmujemy kroki, by „odfajkować” kolejne zadania na liście społecznych wymagań.
Jak sobie z tym wszystkim poradzić?
Ważne jest, żeby znaleźć w tym wszystkim równowagę. Kluczem do tego jest chyba odkrycie tego, gdzie kończą się potrzeby innych, a zaczyna się nasze „ja”. To wymaga refleksji nad tym, co naprawdę chcemy i co jest dla nas ważne. Następnie należy wyznaczyć granice. Pamiętajmy, że bycie grzecznym i wyrozumiałym nie oznacza rezygnacji z własnych potrzeb. Nauka mówienia „nie” to forma dbania o siebie. Trzecim takim, nazwijmy to aspektem, jest zaakceptowanie własnej niedoskonałości. Świadomość, że nie musimy spełniać wszystkich oczekiwań, by być wartościowymi ludźmi.
Warto o tym rozmawiać, zarówno w codziennym życiu, jak i w takich przestrzeniach jak chociażby audycje radiowe. Nasze słowa mogą być inspiracją dla innych do zastanowienia się nad własnymi granicami i autentycznością w działaniu.
Co o tym myślicie? Czy macie, a jesli tak, to jakie doświadczenia w tym temacie….?
Napisane przez: Sylwia Wityńska
ludzie oczekiwania otoczenie presja problem emocjonalny społeczeństwo stawianie granic wartość człowieka wymagania