Rozmowy z samym sobą: dziwactwo czy genialny trik?
Cicha rozmowa z samym sobą nie musi oznaczać szaleństwa – może wręcz świadczyć o wyższej samoświadomości i koncentracji. Czym różni się mówienie do siebie od wewnętrznego dialogu? Co mówi na ten temat psychologia i jakie są zaskakujące korzyści?
Czy kiedykolwiek złapaliście się na tym, że gadacie do siebie pod nosem? Może przy robieniu listy zakupów, może przed ważnym spotkaniem… Może siedząc za kierownicą? A może po prostu wtedy, gdy szukacie kluczy i mówicie: „No gdzie ja je położyłam?! Przecież tu były!”?
Spokojnie. To nie szaleństwo. To może być… sekret efektywności.
Psychologia coraz częściej przyznaje rację tym, którzy nie boją się mówić do siebie na głos. Bo choć może się to wydawać ekscentryczne – a dla niektórych wręcz zabawne – mówienie do siebie może mieć zaskakujące korzyści.
Przede wszystkim: porządkuje myśli. Gdy coś mówimy na głos, łatwiej nam skupić uwagę, ustawić priorytety, a nawet – co potwierdzają badania – szybciej znaleźć zgubione przedmioty! Tak, naprawdę - osoby, które głośno wypowiadają to, czego szukają, mają większą szansę to znaleźć. Bo mózg słyszy, co robimy, i szybciej filtruje informacje.
Po drugie: to sposób na samoregulację emocji. Rozmowa ze sobą może być jak szybka sesja terapeutyczna. Kiedy mówimy: „Spokojnie, dasz radę”, to nie tylko pusty frazes – to realny impuls, który wycisza stres i poprawia pewność siebie. Zwłaszcza jeśli mówimy do siebie… po imieniu. Tak, brzmi dziwnie, ale działa: „Sylwia, ogarniesz to!” – i Sylwia faktycznie czuje się silniejsza.
A po trzecie: to wyraz wysokiej samoświadomości. Bo rozmowa z samym sobą to nie tylko mówienie – to także słuchanie. To forma wewnętrznego dialogu, który przenosimy na zewnątrz, żeby lepiej zrozumieć siebie i świat.
Czyli… dziwactwo? A może właśnie geniusz w czystej postaci?
Więc następnym razem, gdy złapiecie się na rozmowie z samym sobą – nie wstydźcie się. Może właśnie wtedy robicie coś, co poprawia koncentrację, wspiera emocje i pomaga Wam iść przez życie… trochę bardziej świadomie.
A jeśli ktoś się zdziwi? Wystarczy uśmiechnąć się i powiedzieć: „Czasami warto porozmawiać z kimś inteligentnym.”